Ta witryna jest tworzona przez i dla Młodych Duchem. Będziemy dzielić się pomysłami na ciekawe spędzanie czasu. Będziemy pisać o rozwijaniu zainteresowań, ale też o sprawach praktycznych, które interesują pokolenie “super wieku”. Nie zabraknie wskazówek dotyczących zdrowia i aktywności. A więc, zapraszamy!

Jeszcze w zielone gramy
Motto naszej witryny najlepiej ilustruje tekst piosenki niezapomnianego Wojciecha Młynarskiego. Jeśli chcesz poczytać i zaśpiewać z nami, zapraszamy !
Przez kolejne grudnie, maje człowiek goni jak szalony
A za nami pozostaje 100 okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam co chwilę
W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
Szans niedostrzeżonych tyle
I ktoś rację mam, lecz przecież
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, długo nie.
Więc nie martwmy się, bo w końcu
Nie nam jednym się nie klei
Ważne, by choć raz w miesiącu
mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho takie prościuteńkie słowa
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze, piękne dni, marzenia, plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra, a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta która w przepaść rwie
Jeszcze nie, długo nie
Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nie raz już w dół runął
“Jakby powiało zdrowo to bym jeszcze raz pofrunął”
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role, naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej co się skończy źle
Jeszcze nie, długo nie
Jeszcze… Jeszcze… Jeszcze… Jeszcze…
Jeszcze… Jeszcze… Jeszcze… Jeszcze…